Touring weeks came to it's end...
01.08.2006
Ponad 270 dni po nowojorskim występie "Starting The Angel" Depeche Mode koncertem w Atenach zakończyli swoje gigantyczne tournee promujące płytę "Playing The Angel". W ciągu tych 9 miesięcy zespół dwukrotnie odwiedził Amerykę i Europę, grając w takich krajach jak Stany Zjednoczone, Kanada, Niemcy, Czechy, Belgia, Szwajcaria, Francja, Hiszpania, Portugalia, Austria, Włochy, Dania, Szwecja, Norwegia, Rosja, Finlandia, Polska, Estonia, Łotwa, Litwa, Węgry, Chorwacja, Holandia, Anglia, Meksyk, Słowacja, Słowenia, Bułgaria, Rumunia, Irlandia, Turcja i Grecja. Wliczając koncert rozgrzewkowy w Nowym Jorku, Depeche Mode zagrali Odwołano 5 koncertów: pierwszy z właściwej części trasy w Ft. Lauderdale (w związku ze stanem klęski żywiołowej po przejściu huraganu), w El Paso (problemy z rezerwacją hali), w Chicago (problemy zdrowotne Dave'a), Lizbonie (problemy finansowe lokalnego promotora) oraz ostatni z zaplanowanych koncertów, w Tel Avivie (zagrożenie wojenne w związku z konfliktem izraelsko-libańskim). Kilka występów miało specjalny przebieg. Październikowy występ w Nowym Jorku tak naprawdę był tylko przygrywką przed kolejnymi koncertami i zespół zaprezentował znacznie skróconą setlistę (szczegóły w ARCHIWUM). Drugi występ specjalny odbył się w Los Angeles i Depeche Mode zagrali tam przy okazji imprezy radia KROQ - Almost Acoustic Christmas i zaprezentował także krótszy zestaw piosenek (szczegóły w ARCHIWUM), dodatkowo prezentując część z nich w wersjach mocno akustycznych. Na kolejne niespodzianki trzeba było poczekać do występu w Kansas City, gdzie w związku z problemami zdrowotnymi Dave nie był w stanie kontynuować koncertu i fani na deser zostali uraczeni kilkoma piosenkami w wykonaniu Martina (szczegóły w naszym ARCHIWUM). Polscy fani na pewno najlepiej pamiętają dwie daty: 14 marca i 9 czerwca. To właśnie w tych dniach Depeche Mode wystąpili w Polsce, w Katowicach i w Warszawie. Koncert w Spodku został wyprzedany w ciągu kilku tygodni i na widowni zjawiło się 9 tysięcy miłośników DM. Na stadionie Legii zjawiło się za to ponad 20 tysięcy widzów, którzy oklaskiwali zespół na scenie i wyśpiewywali z nim słowa wszystkich piosenek. Depeche Mode pokazali na scenie, że pomimo wieku nie brak im energii, Dave Gahan szalał jak zwykle i większość koncertów kończył bez koszuli, Martin Gore wyciskał siódme poty ze swoich gitar i w charakterystycznych podskokach przemieszczał się po scenie, a Andy Fletcher wspomagał ich z całych sił na swoim keyboardzie. Na scenie towarzyszyli im Peter Gordeno, na którym spoczęła rola głównego klawiszowca oraz Christian Eigner, który od lat z taką samą mocą maltretuje dla DM perkusję. Wśród zaprezentowanych piosenek dominowały oczywiście kompozycje z "Playing The Angel", które w wersjach koncertowych brzmiały często zupełnie inaczej niż na albumie. Nie zabrakło jednak największych hitów grupy takich jak "Enjoy the Silence", "Personal Jesus", "Never Let Me Down Again " czy "Walking In My Shoes". Fani rewelacyjnie przyjęli powrót zapomnianego już "Photographic" - pierwszej piosenki jaką Depeche Mode nagrali w swojej karierze. Także Martin zaprezentował szeroki przegląd swoich piosenek wykonując między innymi takie utwory jak "Shake The Disease", "It Doesn't Mater Two", "Blue Dress" czy "Judas". Teraz Depeche Mode udają się na zasłużony urlop, a jest co świętować, bo według agencji Reuters ostatnia trasa przyniosła im ponad 17 milionów dolarów zysku. Pamiątką z tournee dla fanów będą oprócz wspomnień nagrania z prawie 50 koncertów przeprowadzone w ramach projektu "Recording The Angel" oraz koncertowe DVD z Mediolanu, które ukaże się we wrześniu...
|