|
|
|
|
|
ARCHIWUM - ARTYKU£Y
|
Depeche Mode w formie
Robert Sankowski - Gazeta Wyborcza (18-10-2005)
|
|
Nowa płyta grupy Depeche Mode to udany powrót legendy lat 80. Po ukazaniu się
cztery lata temu albumu "Exciter" w mediach pojawiły się informacje o możliwym
rozwiązaniu zespołu. Pogłoski okazały się jednak mocno przesadzone. Zespół
wrócił z nowym albumem, który przywraca wiarę w Depeche Mode jako kolektyw. To
chyba nie przypadek, że właśnie na "Playing The Angel" po raz pierwszy wśród
nowych utworów znalazły się piosenki napisane nie przez odwiecznego lidera
Martina Gore'a, lecz wokalistÄ™ Dave'a Gahana.
Depeche Mode jest także w niezłej formie artystycznej. Grupa uważana za jedną z
najważniejszych formacji lat 80. przypomina, czemu zawdzięcza swoją reputację.
Zespół nagrywał ostatnio przyzwoite płyty, ale brakowało na nich ważnych
utworów. Na "Playing The Angel" jest ich co najmniej kilka. Już otwierający
płytę "A Pain That I'm Used To" robi wrażenie umiejętnym połączeniem nowoczesnej
elektroniki z charakterystyczną dla grupy linią melodyczną. Wrażenie robią
oparty na tradycyjnym bluesie "John The Revelator" oraz pulsujÄ…cy syntetyczny
rytm i żywe brzmienia gitary w "Suffer Well". A "Nothing's Impossible" czy
"Lilian" to już miód dla uszu wielbicieli grupy - choć brzmią nowocześnie,
kompozycyjnie przypominają przeboje zespołu z lat 80.
Depeche Mode otacza swoisty kult. Fani kupiliby jego kolejny album nawet wtedy,
gdyby grupie przyszło do głowy nagrać zestaw klasycznych piosenek country.
Brytyjska formacja nie zmusza jednak do aż takich poświęceń. "Playing The Angel"
to znakomicie wyważona mieszanka dobrych melodii, elektronicznych rytmów i lekko
eksperymentatorskich zapędów Martina Gore'a podlana mrocznym i depresyjnym
klimatem ("ból i cierpienie w różnych tempach" - głosi podtytuł płyty). Czyli to
wszystko, co fani Depeche Mode ceniÄ… sobie najbardziej.
|
|
|
|
|